10.02.21 KamiL Torczewski
VSM a Six Sigma – czy można je łączyć?
Czy w projekcie Six Sigma można użyć metody VSM? Pytanie to zostało mi kiedyś zadane przez jednego z uczestników kursu Six Sigma Green Belt. Można na nie krótko odpowiedzieć i zamknąć temat. Dla niecierpliwych od razu napiszę – tak, można. Tych, którzy mają w sobie więcej ciekawości i chwilę wolnego czasu, zachęcam do zastanowienia się dlaczego można, a czasem nawet trzeba.
VSM
VSM to akronim od angielskich słów Value Stream Mapping, na język polski tłumaczonych jako Mapowanie Strumienia Wartości. Jest to jedno z najważniejszych i najczęściej używanych narzędzi w programie Lean. Służy przede wszystkim do diagnozy i pozwala zbadać aktualny stan procesu. A mówiąc ściślej – dowiedzieć się, jak wygląda przepływ wartości w danym procesie. Trudno wyobrazić sobie kompetentnego Lean Managera (czy Lean Lidera), który nie potrafi posługiwać się tą metodą. Bo Lean to usprawnianie przepływu, a VSM to narzędzie, które pozwala ten przepływ zobaczyć. Trudno usprawniać coś, czego nie rozumiemy. Tak jak trudno rozumieć coś, czego nie potrafimy zobaczyć. Stąd też tytuł najbardziej znanej książki wprowadzającej w tematykę VSM to właśnie „Naucz się widzieć”. No dobrze, ale jak to ma się do Six Sigma i projektów DMAIC? I dlaczego można VSM z powodzeniem w takim projekcie zastosować?
Narzędzia < metodyka
Chciałbym wykorzystać tytułowe pytanie o VSM do zwrócenia uwagi na jedną z najważniejszych rzeczy, której staramy się nauczyć naszych absolwentów. Mianowicie na fakt, że narzędzia są zawsze mniej istotne niż metodyka. Tak długo, jak trzymasz się logiki DMAIC (lub jakiejkolwiek innej metodyki, którą stosujesz), narzędzia są drugorzędne! Ciężko to niektórym przyjąć, bo to właśnie te tajemnicze narzędzia wydają się wielu sednem programów Six Sigma lub Lean. Oczywiście są one warte uwagi – dobrze je znać i potrafić użyć, uważając jednak przy tym, aby narzędzie nie przysłoniło metodyki. Uporządkowany i systematyczny sposób pracy z problemem podpowiada CO należy zrobić w każdym kolejnym kroku, nie mówi jednak JAK. Odpowiedź na pytanie „CO?” to krok w metodyce. Pytanie „JAK?” dotyczy już konkretnego narzędzia. I pamiętaj – CO powinno być zawsze ważniejsze od JAK, nigdy odwrotnie. Oto przykład:
CO należy zrobić?
– zweryfikować system pomiarowy
JAK?
– a to już zależy od sytuacji…
Kiedy użyć VSM?
Czasem uda się zrobić pełne Gage R&R (analiza powtarzalności i odtwarzalności systemu pomiarowego), innym razem ustawimy przy procesie pomiaru kamerę i zbadamy film, jeszcze innym porównamy ten sam raport generowany przez różne osoby. Sposobów jest wiele, a to, z którego skorzystamy, wynikało będzie z konkretnej sytuacji oraz znanych nam i dostępnych narzędzi.
Wracając do naszego VSM – jest to jeden ze sposobów na zobrazowanie procesu. Są też oczywiście inne, takie jak np.: Flowchart, Diagram Spaghetti, SIPOC czy Diagram PERT. Choć wszystkie one służą zobrazowaniu procesu, to każde z nich pozwala uzyskać nieco inną optykę. Są one właśnie różnymi dostępnymi sposobami do poradzenia sobie z jednym z zadań w fazie MEASURE, czyli uzyskaniem szczegółowego obrazu procesu. I podobnie jak w każdej innej dziedzinie – medycynie, MMA, edukacji – jeśli znam nie jednego, a kilka różnych sposobów na osiągnięcie celu, moje szanse na wygraną walkę rosną. Trzeba jednak cały czas pamiętać, że celem nie jest zastosowanie narzędzia, a osiągnięcie celu – tak jak zawodnik MMA ma wygrać walkę, a nie zastosować ulubioną technikę. Jeśli lider uzna, że w danym przypadku VSM będzie najlepszym sposobem, to będzie to okazja do tego, aby narzędzie to, kojarzone głównie z filozofią Lean, zagościło w projekcie Six Sigma. I wszystko jest w najlepszym porządku, tak długo jak CO > JAK.
Podsumowując
Ucząc się Six Sigma warto pamiętać, że narzędzie to tylko sposób na osiągnięcie celu, który wynika z metodyki. Niedobrze jest, jeśli to sposób staje się celem, a niestety nierzadko tak właśnie się właśnie dzieje. Zapominamy, CO mamy zrobić, bo skupiamy się na tym, JAK.
Tak jak w pracy z drugim człowiekiem (psychoterapia, coaching, mentoring) istnieje ryzyko, że ulubiona technika może przesłonić nam człowieka, tak w świecie Six Sigma dobre narzędzie może przesłonić metodykę. I w żadnym z tych przypadków nic dobrego z tego nie wynika. Choć pewnie mogę się mylić.
Inne posty
Artykuły
03.10.19 KamiL Torczewski
Mit 1: Six Sigma = statystyka?
To jeden z najpowszechniejszych mitów krążących wokół programu Six Sigma, jednocześnie mit chyba najbardziej szkodliwy. Dlaczego? Otóż, jeśli: ZARZĄD UWAŻA, że Six Sigma = statystyka, to wówczas…
Artykuły
03.10.19 KamiL Torczewski
Mit 2: Six Sigma = ciągłe doskonalenie?
Bardzo powszechnie uważa się, że Six Sigma to jeden z wielu programów ciągłego doskonalenia. To kolejna opinia, którą musimy włożyć do naszej kategorii mitów. Dlaczego?
Masz pytania?
Skontaktuj się z nami
Zapisz się na nasz newsletter
i bądź na bieżąco